Ryszard Terlecki: Wydaje się, że Putin znalazł wyjście jakby z twarzą z tego kryzysu
W poniedziałek Władimir Putin podpisał dekret o uznaniu niepodległości samozwańczych Ługańskiej Republiki Ludowej i Donieckiej Republiki Ludowej. Jego decyzję zdecydowanie potępili zachodni przywódcy. We wtorek ruch rosyjskiego przywódcy komentował w Polskim Radiu 24 wicemarszałek Sejmu i szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki.
Ryszard Terlecki: Putin znalazł wyjście z twarzą z kryzysu
Polityk wskazywał, że dziś „nie wiemy, czy Putin zatrzyma się na uznaniu niepodległości dwóch separatystycznych terenów, czy armia rosyjska wkroczy tylko do tych republik, czy będzie się działo coś więcej”. – Wydaje się, że Putin znalazł wyjście jakby z twarzą z tego kryzysu. Uznał niepodległość tych republik, wprowadzi tam wojsko, może zostawi trochę wojska na Białorusi i tyle. Świat oczywiście odetchnie wtedy z ulgą, czyli do wojny nie dojdzie. A druga możliwość jest taka, że jest to wstęp do jednak działań ofensywnych i że te gromadzone wokół Ukrainy wojska jednak przekroczą linię rozgraniczenia, jak to nazywają Ukraińcy – stwierdził Terlecki.
Jego zdaniem, „jeżeli skończy się na ogłoszeniu niepodległości dwóch republik, to Zachód uzna – zwłaszcza Niemcy – że sankcje są niepotrzebne”. – I w rzeczywistości sankcje te będą jak zwykle symboliczne. Pojawi się liczba 15 czy 20 osób, które mają zakaz wstępu do Unii Europejskiej – wskazał. Terlecki podkreślił jednak, że „pewnie inaczej zachowają się Amerykanie, Brytyjczycy i Polska”.
„Będzie tak jak było z Osetią i Naddniestrzem”
Terlecki zaznaczył, że „oczywiście nikt na świcie, poza Rosją i paroma jej klientami gdzieś w trzecim świecie, nie uzna niepodległości” republik donieckiej i Ługańskiej. – Będzie tak jak było w Gruzji z Osetią i Naddniestrzem w Mołdawii. Będą to państewka zależne od Rosji, przez nikogo nieuznawane – powiedział wicemarszałek Sejmu w rozmowie z Polskim Radiem 24.